Po zapowiedziach Ministerstwa Finansów nt. nowej koncepcji podatku, jaki ma obowiązywać już w 2019 r. w mediach i biznesie wrze. Kolejna sprawiedliwa danina na rzecz budżetu państwa ma obowiązywać tych, którzy prowadząc zyskowne przedsięwzięcia w Polsce, chcą z nią się rozstać. Zmiana rezydencji z polskiej na jakąkolwiek inną wiązać się będzie z koniecznością uiszczenia 3 lub 19 procentowego podatku, wyliczonego od wartości majątku firmy. Zapewne planowanie dodatkowych przyszłych wydatków budżetowych, jakie pokryte potencjalnie będą mogły być z tego źródła, jest zdecydowanie prostsze, od zapobieżenia potencjalnym stratom budżetu, jakie może przynieść exit tax.
Ekonomiczne skutki obciążenia podatkowego
A. Laffera, z których to jednoznacznie wynika, że jeśli podatki są niewspółmiernie wysokie (np. do stanu zamożności) to zawsze wywołają negatywne następstwa – głównie obniżenie się poziomu dochodów publicznych. Exit tax to ryzyko, że wypracowywane dochody, z których fiskus pozyskuje podatek PIT, CIT ulegną znacznemu zmniejszeniu, gdyż podatnicy nie będą planowali wyjścia z polskiej rezydencji, bo inicjowane nowe przedsięwzięcia biznesowe od początku będą działały w krajach przyjaznych podatkowo. Okres wprowadzenia podatku niewątpliwie związany jest z koniecznością realizacji wydatków, nie tylko w sferze prorodzinnej. Jest to czas w którym podmioty działające na rynku polskim nie mają przeświadczenia, że podatki i inne obciążenia publiczne są dość niskie, aby dźwignąć kolejne. Wręcz przeciwnie – zaostrzony reżim podatkowy, znaczne i ciągłe zmiany przepisów podatkowych, w tym nowe obowiązki ewidencyjne są dość dużym obciążeniem i hamulcem w biznesie. Tak więc exit tax to również możliwość utraty i zamykania placówek, zakładów działających na obszarze Polski, które obecnie w większym czy mniejszym stopniu zasilają budżet podatkiem dochodowym.
Co na to Poliszynel
Grupa Chałas i Wspólnicy - Law | Tax & Finance | Accounting