Rewolucja w klauzulach niedozwolonych
Mija już drugi tydzień od wejścia w życie nowelizacji ustawy z 5 sierpnia 2015 r. o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015, poz. 1634). Jej przepisy przyniosły rewolucyjne zmiany dotyczące m.in. modelu kontroli wzorów umów. Jaki zatem będą miały wpływ na pozycję przedsiębiorcy w prowadzonym postępowaniu o uznania postanowienia wzorca umownego za niedozwolony?
Zgodnie z dodanym ostatnią nowelizacją art. 23b, o tym, czy dane postanowienie wzorca umownego jest niedozwolone, decyduje Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Natomiast podstawą wpisu do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, którą do tej pory były wyroki warszawskiego Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jest decyzja Prezesa UOKiK. Ustawodawca odstąpił zatem od prowadzonej jako podstawowa sądowej kontroli na rzecz kontroli administracyjnej.
Głównym postulatem, który przyświecał tej zmianie była m.in. nadmierna długość toczących się postępowań. Obecnie Prezes UOKiK zobowiązany jest do załatwienia danej sprawy w ciągu 4 miesięcy. W szczególnie skomplikowanych sprawach ma na podjęcie decyzji 5 miesięcy. Tak wskazują przepisy. Czy naprawdę tak będzie? Rzeczywistość szybko zweryfikuje tę regulację.
Zgodnie z dodanym ostatnią nowelizacją art. 23b, o tym, czy dane postanowienie wzorca umownego jest niedozwolone, decyduje Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Natomiast podstawą wpisu do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, którą do tej pory były wyroki warszawskiego Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jest decyzja Prezesa UOKiK. Ustawodawca odstąpił zatem od prowadzonej jako podstawowa sądowej kontroli na rzecz kontroli administracyjnej.
Głównym postulatem, który przyświecał tej zmianie była m.in. nadmierna długość toczących się postępowań. Obecnie Prezes UOKiK zobowiązany jest do załatwienia danej sprawy w ciągu 4 miesięcy. W szczególnie skomplikowanych sprawach ma na podjęcie decyzji 5 miesięcy. Tak wskazują przepisy. Czy naprawdę tak będzie? Rzeczywistość szybko zweryfikuje tę regulację.
Nowe przepisy, nowe wątpliwości
Jednak mimo że sam postulat dotyczący przyspieszenia postępowania był słuszny, to już po wejściu w życie nowelizacji przepisów, pojawiły się liczne wątpliwości. Powstało m.in. pytanie, czy w ramach postępowania administracyjnego nie zostaną ograniczone uprawnienia przedsiębiorców do ochrony swoich racji dotyczących stosunków cywilno-prawnych łączących ich z konsumentami? Zauważyć wszak należy, że nowy model kontroli to już nie tyle spór toczony między procesowo równymi podmiotami, oparty o zasadę kontradyktoryjności, a raczej obrona przedsiębiorcy, która kończy się władczym aktem Prezesa UOKiK. W tym to właśnie akcie - obok uznania i zakazania posługiwania się danym postanowieniem - przedsiębiorca może zostać zobowiązany do:
- poinformowania konsumentów, będących stronami danych umów o uznaniu za niedozwolone postanowienia wzorca;
- złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia o treści i określonej formie
- nakazania publikacji nawet nieprawomocnej decyzji na swój koszt.
Ponadto, zgodnie z art. 99d ustawy, jeżeli wymaga tego ważny interes konsumentów, Prezes UOKiK może nadać decyzji w całości lub w części rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że w pewnych sytuacjach, mimo powstania już określonych skutków, przedsiębiorca dopiero przed sądem będzie mógł podjąć rzeczywistą obronę swoich praw. Z nadzieją przychodzi tu jednak art. 23b ust. 4 wskazujący na konieczność stosowania przywołanych środków proporcjonalnie do wagi i rodzaju naruszenia oraz konieczności usunięcia jego skutków. Bardzo pomocny jest także art. 417 Kodeksu cywilnego, określający odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Pozostaje mieć nadzieję, że powyższe instrumenty będą skutecznie gasić zapały Prezesa UOKiK przed podejmowaniem nieadekwatnych wobec przedsiębiorców środków prawnych.
Inną kwestią jest, czy w związku z większym ryzykiem po stronie przedsiębiorców, związanym z nowym, modelem kontroli, wymusi to na nich w ogóle unikanie stosowania postanowień, na które pada choćby cień podejrzeń o bycie niedozwolonym. Jeżeli tak się stanie, to w efekcie zmiany, w pewnym zakresie może dojść do ograniczenia wolności gospodarczej - przynajmniej odnośnie swobody zawierania umów. Z drugiej jednak strony, gdyby przyjąć taki scenariusz, wówczas konsumenci zostaną objęci realnie lepszą ochroną przed nieuczciwymi praktykami.
Autor: Marcin Kozłowski, adwokat, Kancelaria Chałas i Wspólnicy
- poinformowania konsumentów, będących stronami danych umów o uznaniu za niedozwolone postanowienia wzorca;
- złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia o treści i określonej formie
- nakazania publikacji nawet nieprawomocnej decyzji na swój koszt.
Ponadto, zgodnie z art. 99d ustawy, jeżeli wymaga tego ważny interes konsumentów, Prezes UOKiK może nadać decyzji w całości lub w części rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że w pewnych sytuacjach, mimo powstania już określonych skutków, przedsiębiorca dopiero przed sądem będzie mógł podjąć rzeczywistą obronę swoich praw. Z nadzieją przychodzi tu jednak art. 23b ust. 4 wskazujący na konieczność stosowania przywołanych środków proporcjonalnie do wagi i rodzaju naruszenia oraz konieczności usunięcia jego skutków. Bardzo pomocny jest także art. 417 Kodeksu cywilnego, określający odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Pozostaje mieć nadzieję, że powyższe instrumenty będą skutecznie gasić zapały Prezesa UOKiK przed podejmowaniem nieadekwatnych wobec przedsiębiorców środków prawnych.
Inną kwestią jest, czy w związku z większym ryzykiem po stronie przedsiębiorców, związanym z nowym, modelem kontroli, wymusi to na nich w ogóle unikanie stosowania postanowień, na które pada choćby cień podejrzeń o bycie niedozwolonym. Jeżeli tak się stanie, to w efekcie zmiany, w pewnym zakresie może dojść do ograniczenia wolności gospodarczej - przynajmniej odnośnie swobody zawierania umów. Z drugiej jednak strony, gdyby przyjąć taki scenariusz, wówczas konsumenci zostaną objęci realnie lepszą ochroną przed nieuczciwymi praktykami.
Autor: Marcin Kozłowski, adwokat, Kancelaria Chałas i Wspólnicy